sobota, 31 sierpnia 2013

Chaczapuri po adżarsku

Jako, że chaczapuri jest w Gruzji nieodłączną częścią każdego nakrytego do posiłku stołu, na naszym, w trakcie Wieczoru Kuchni Gruzińskiej także nie mogło zabraknąć tego tradycyjnego wypieku. Istnieje ponad 100 przepisów na chaczapuri, a mimo to w każdym zakątku Gruzji jest przyrządzane inaczej. Każda gruzińska gospodyni przygotowuje je na swój własny sposób. Adżarskie chaczapuri wyglądają jak łódeczki z serem i jajkiem. W takiej właśnie formie przygotowała je dla nas Dorota.  


Składniki:
ciasto:
500 ml jogurtu maconi (u Doroty jogurt śródziemnomorski),
2 jajka,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
1 kropla wódki (do gaszenia sody),
4 - 4 1/2 szklanki mąki pszennej,
1/2 łyżki cukru,
szczypta soli

nadzienie:

600 dkg sera delikatnego żółtego,
2 żółtka,
2 łyżki przetopionego masła,
8 jajek,
8 łyżek masła śmietankowego

dodatkowo:
rozkłócone jajko do smarowania placuszków 

Przygotowanie:
Ciasto:
Jajka rozetrzeć z cukrem i solą, wlać do nich jogurt maconi, wymieszać i dodać sodę oczyszczoną gaszoną wódką, a następnie ponownie wymieszać. Stopniowo dodawać mąkę, zagnieść delikatne, gładkie i lekkie ciasto.
Ciasto podzielić na 8 części.
 
Nadzienie:
Ser zetrzeć na tarce o dużych otworach, wlać do niego masło i żółtka, wymieszać. Nadzienie dokładnie przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 2 - 3 godziny.

Każdy kawałek ciasta rozwałkować na owalny placuszek. Nakładać nadzienie i zwijać wąskie brzegi w szpic, nadając owalowi kształt łódeczki.
Chaczapuri ostrożnie przenieść na blachę, posmarować roztrzepanym jajkiem, zapiec około 15 minut w temperaturze 210 stopni.
Po tym czasie bułeczki wyjąć z piekarnika, na środek każdej wbić jajko tak, aby nie uszkodzić żółtka i wstawić z powrotem do piekarnika na 1 - 2 minuty, aby białko się ścięło. Żółtko powinno pozostać płynne.

Gotowe chaczapuri powinno podawać się zaraz po wyjęciu z piekarnika, jeszcze gorące.
Smacznego !!


____________
Zdjęcia powstały przy współpracy z fotografem Mariuszem Rymanowskim

wtorek, 27 sierpnia 2013

Gruzińskie kruche ciasteczka z orzechami i miodem

Gdybyśmy miały wybrać faworyta Wieczoru Kuchni Gruzińskiej, to zostałyby nim te ciasteczka. Były to jedyne słodkości jakie znalazły się w menu, lecz naprawdę bardzo smaczne. Gruzińskie ciasteczka przygotowała dla nas Martyna, bazując na przepisie od obliczagruzji.



Składniki:
250g masła
250ml śmietany 12%
2-3 szklanki mąki pszennej typ 550
1 łyżeczka cukru waniliowego
płaska łyżeczka sody oczyszczonej + płaska łyżeczka octu winnego do jej zgaszenia*
1 szklanka mielonych lub drobno posiekanych orzechów włoskich (można użyć także migdałów lub orzechów laskowych)
3 łyżki stołowe miodu akacjowego
1 łyżka stołowa cukru

Przygotowanie:

Masło roztapiamy i odstawiamy do ostudzenia. 3 łyżki stołowe roztopionego masła odkładamy do nadzienia, a pozostałą część mieszamy powoli ze śmietaną (aby uniknąć zważenia najlepiej dodać trochę letniego masła do śmietany, a potem całość dolać do reszty masła). Do mieszanki masła i śmietany dodajemy cukier waniliowy, sodę zgaszoną octem oraz przesianą mąkę. Delikatnie mieszamy i zagniatamy elastyczne ciasto. Następnie przygotowujemy nadzienie z mielonych orzechów, wymieszanych z cukrem, miodem oraz roztopionym masłem. Gotowe nadzienie schładzamy w lodówce. Ciasto dzielimy na kulki o wielkości orzecha włoskiego i każdą rozwałkowujemy na owalny placuszek (im cieńszy tym lepszy). Na każdym placuszku rozprowadzamy łyżką nadzienie orzechowe (niezbyt grubą warstwę), a następnie zwijamy placuszki w podłużne rurki (ja dodatkowo zawinęłam im brzegi, by przypominały półksiężyce). Rurki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy 20-25 minut w temperaturze 200 stopni, aż ciasteczka nabiorą złotawego koloru. Smacznego!

*Czym jest gaszenie sody?
Gaszenie sody octem, polega na tym, że na daną ilość sody, dodajemy taką samą ilość octu. Proces ten najlepiej wykonywać nad miską, w której znajdują się składniki na ciasto, bowiem soda z octem bardzo mocno się pieni. Pianę natychmiast dodajemy do ciasta i mieszamy. Gaszenie jest procesem koniecznym, gdy do pieczenia używamy tylko sody oczyszczonej. Aby ciasto na sodzie wyrosło, powinno zawierać w sobie składniki o kwaśnym PH (np. ocet, sok z cytryny).
 
 
____________
Zdjęcia powstały przy współpracy z fotografem Mariuszem Rymanowskim
 
 
 

środa, 21 sierpnia 2013

Kino od Kuchni cz. III

13-go sierpnia gospodynie miały wybrać się na kolejną na kolejną odsłonę cyklu "Kino od Kuchni" w Multikinie, w Arkadach Wrocławskich. Tym razem ze względu na urlopy i rozjazdy reprezentowała nas tylko Martyna. I dobrze, bo opowiedziała nam jakie atrakcje czekały  na wszystkich miłośników sztuki kulinarnej. A działo się naprawdę wiele, bo  w ramach trzeciego "Kina od kuchni" zetknęliśmy się z francuskimi deserami. 


Jeszcze przed całym wydarzeniem w holu kina można było przenieść się w świat luksusu lub dzieciństwa, bowiem kucharze: Przemysław Madej (szef kuchni Restauracji Pierogarni Stary Młyn oraz członek OSSKiC) i Tomasz Baumert  (członek OSSKiC) serwowali watę cukrową, popcorn z dodatkiem płatków róży oraz deser z kuchni molekularnej: elegancką  piankę z wina musującego z kawiorem na bazie malin. 



W sali kinowej czekały na widzów desery z francuskim rodowodem: croissanty z orzeźwiającą marmoladą śliwkową, crème brûlée, puszyste ciasto marchewkowe  tarty cytrynowe oraz tarty z musem z belgijskiej czekolady przygotowane przez Szefa Kuchni - Marcina Kurzawę oraz Mistrza Cukiernictwa - Piotra Kmiecia.  W trakcie smacznej prezentacji deserów widzowie mogli  spróbować własnych sił i samodzielnie napełnić tarty czekoladą lub przypalić karmel w crème brûlée.



Dodatkowo p. Tomasz Olechnowski (członek OSSKiC) opowiedział o gotowaniu metodą Sous-vide (po francusku w próżni) , która polega na  długim  gotowaniu potraw w szczelnie zamkniętych workach plastikowych, umieszczonych w wodzie  o odpowiedniej temperaturze. Na oczach widzów Pan Tomasz przygotował przy pomocy specjalnego cylkulatora jabłka gotowane w 60 stopniach podane z sosem lawendowo-maślanym. (Były naprawdę wyborne i rozpływające się w ustach!)
 

Degustację smakołyków poprzedziła jak zawsze ciekawa prezentacja multimedialna, która przybliżyła Wszystkim temat francuskich deserów. Dla uważnych słuchaczy czekał konkurs z nagordami, gdzie można było wygrać zaproszenie na warsztaty kulinarne, ufundowane przez głównego partnera spotkania - Restaurację Bistro.
I w tym miejscu możemy się pochwalić - nasza przedstawicielka Martyna, zgłosiła się do konkursu i otrzymała takowe zaproszenie! Gratulujemy!



Po miłym i smakowitym wstępie nadszedł czas na projekcję filmu "Milość po francusku". Jest to francuska komedia opowiadająca  historię 38-letniej Alice Lantins.  Główna bohaterka to piękna, ambitna i całkowicie oddana swej pracy kobieta - do tego stopnia, że życie prywatne dla niej nie istnieje.  Ma w ręku wszystkie atuty, by zostać nową redaktor naczelną magazynu "Rebelle". Wszystkie, poza jednym... Alice jest kobietą, która nigdy nie wykracza poza utarte schematy. Dopiero gdy w jej życiu pojawi się 20-letni, czarujący Balthazar, koledzy i znajomi spojrzą nagle na nią innym okiem. Alice spostrzeże, że los dał jej do rąk klucz do przyszłej kariery. Zaczyna zatem odgrywać komedię, udając nieprawdopodobną idyllę. Film w ocenie naszej gospodyni jest bardzo lekki i zabawny. Przyjemnie się go ogląda i z pewnością można się przy nim zrelaksować.





Ogólnie spotkanie w ramach cyklu "Kino od kuchni" oceniamy jako bardzo udane i z pewnością zjawimy się na kolejnym. 


______________
Zdjęcia udostępnione przez Multikino Arkady Wrocławskie